Menu główne:
Pierwszego sierpnia odbyła się kolejna wycieczka organizowana przez
Oddział PTTK w Łańcucie.
Tym razem był to Baranów Sandomierski, a następnie Szydłów,
Grabki Duże, Kurozwęki i Rytwiany.
Chyba Ktoś tam na górze nad nami czuwa, bo i tym razem pogoda była wspaniała.
Najpierw odwiedziliśmy pałac w Baranowie Sandomierskim
zwany „Małym Wawelem”
– urzekająco wpisany w nadwiślański pejzaż. To światowej klasy zabytek.
Zwiedzających zachwycił piękny dziedziniec otoczony arkadowymi krużgankami.
Z wnętrz na uwagę zasługują: sala portretowa, Galeria Tylmanowska,
zdobiona złotem Baszta Falkoniego oraz znajdująca się na parterze kaplica zamkowa.
Całość budowli otoczona parkiem na który składają się labirynty
ogrodów w stylu angielskim,włoskim i francuskim.
Kolejny punkt w programie wycieczki to Szydłów
– nieduże miasteczko zwane polskim „Carcasone”,
dosłownie „wypełnione” wspaniałymi zabytkami pamiętającymi XIV wiek.
Trakcie zwiedzania obejrzeliśmy:
- późnorenesansową synagogę z XVI w.
- średniowieczny zespół miejski i zachowane na długości 700 m mury obronne
z blankami i strzelnicami z XIV w. oraz Bramę Krakowską z XIV w.
której górne kondygnacje zostały przebudowane w XVI w.
- w stylu renesansowym kościół farny pw. św. Władysława z XIV w.
- gotycki kościół pw. Wszystkich świętych z przełomu XIV i XV wieku
- zamek królewski z XIV w. - skarbczyk z XVI w. – obecnie muzeum regionalne
- ruiny kościoła i szpitala św. Ducha z pocz. XVI w.
Szydłów urzekł dosłownie wszystkich uczestników wycieczki.
Dodatkowym atutem było miłe przyjęcie
oraz przewodnik – pasjonat o ogromnej wiedzy.
Poniżej zdjęcia tylko częściowo przedstawiają Szydłów:
1- Synagoga.
2- Miasto, mury i Brama Krakowska.
3-kościół farny pw. św. Władysława.
4-gotycki kościół pw. Wszystkich Świętych.
5-Zamek królewski.
6-Skarbczyk.
7 - ruiny kościoła i szpitala św. Ducha.
Grabki Duże - to kolejny punkt na mapie naszej wycieczki i możliwość obejrzenia rokokowego pałacu o niespotykanej w Polsce formie. Wzniósł go Stanisław Rupniewski, który przez kilkanaście lat przebywał w niewoli tureckiej, do której dostał się podczas bitwy pod Wiedniem i przeszedł na islam, przywożąc do kraju zwyczaje związane ze swoją nowa religią.
Następnie dotarliśmy do pałacu w Kurozwękach. Obecni właściciele p. Popielowie
w swojej posiadłości starali się połączyć atmosferę starego polskiego dworu
z równoczesnym otwarciem na świat i ludzi.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od kurozwęckiego pałacu,
gdzie w pałacowych wnętrzach można było obejrzeć pamiątki rodu Popielów
oraz obrazy Józefa Czapskiego.
Następnie zeszliśmy do pełnych tajemnic zamkowych lochów.
Skoro to tajemnicze lochy, a tajemnic się nie zdradza jednak pokażemy tylko cząstkę tych tajemnic a zainteresowani muszą je sami na miejscu obejrzeć.
Później zostało nam jeszcze do zobaczenia mini zoo z lamami,
kucykami osiołkami szopem oraz ptactwem różnych gatunków.
Na „deser” odbyło się safari-bizon, tj. wjazd wozem na łąki pomiędzy stado bizonów.
Wyjeżdżając z Kurozwęk wstąpiliśmy do tamtejszego kościoła
pw. Wniebowzięcia NMP.
Rytwiany – tu odwiedziliśmy pokamedulski klasztor otaczający barokowy kościół,
stanowiący perłę polskiej architektury sakralnej o tajemniczo brzmiącej nazwie
– „Pustelnia Złotego Lasu”.
Jest to miejsce ciekawe nie tylko ze względu na jego zabytkowy charakter.
Można tu bowiem wspaniale spędzić czas w spokoju i zadumie.
W takie miejsca chce się powracać i warto powracać.
Teksty opracowała - Elżbieta Kuziara
Zdjęcia - Józef Bałtowski.
Powrót kliknij